Bombelek

37

Żartobliwie o dziecku.

Określenia stało się popularne w 2017 r., po tym jak pewna internautka chciała się dostać do zamkniętej, facebookowej grupy dla młodych mam. Podejrzliwa adminka wyraziła zdziwienie, że ta pani nie ma zdjęcia maleństwa na profiliwym i poprosiła o przesłanie "zdjęcia bombelka lub USG, jeśli dopiero jest pani w ciąży".

Grupa była prywatna, bo już od dłuższego czasu tego typu fora i grupy stawały się obiektem drwin i źródłem memów, m.in. ze sprawą specyficznego języka używanego przez madki (nieznajomość ortografii, brak interpunkcji, dziwna składnia) oraz stopnia zafiksowania przedstawicielek tej grupy społecznej na punkcie swoich dzieci i rodzicielstwa. Można tam było znaleźć określenia takie jak "uszko z kontojem" ("uszko" = "łóżko", "kontoj" = z angielskiego "cot toy") i mądrości w rodzaju "kobiety mające dzieci przez cesarkę nie mogą mówić że urodziły dziecko" (takie dzieci nie mają prawa obchodzić urodzin, tylko "wydobyciny"). Grupy coraz częściej przybierały charakter zamknięty, ale dalej wyciekały z nich screeny, stąd adminki stawały się coraz bardziej czujne.

- Przyjdziesz jutro na wernisaż mojej siostry?
- Nie mogę, bombelek się rozchorował.
Wizerunek miasta