Wyszedł jak Zabłocki na mydle
Legenda głosi, że Zabłocki postanowił w łatwy sposób wzbogacić się na produkcji mydła w rodzinnym majątku w Rybnie, które następnie zamierzał korzystnie sprzedać za granicą. Wyprodukowane mydło miało być spławione Wisłą do Gdańska, a stamtąd dalej statkiem. Żeby jednak zysk był większy, Zabłocki postanowił oszukać celników pruskich i tuż przed granicą z Prusami wyrzucił cały ładunek do wody. Skrzynie, do których zapakowano mydło miały być szczelne i powiązane ze sobą. Płynąc, barka ciągnęła za sobą skrzynie pod powierzchnią wody i w bezpiecznej odległości od oczu celników. Opłaty celnej udało się uniknąć, ale kiedy w Gdańsku chciano wydobyć skrzynie, okazało się, że nie były one dostatecznie szczelne i całe mydło rozpuściło się w wodzie. Zabłocki stracił wszystkie zainwestowane pieniądze.
Wyszedł jak Zabłocki na mydle - czyli ktoś kto zrobił coś co nie wyszło tak jak miało być, że zamiast spodziewanych korzyści są straty.
- No i co, udało się dobić tego targu?
- Nieeee, coś Ty, wyszedłbym na tym jak Zabłocki na mydle. Nie opłaca się!
- Rozumiem.