Emo

Emo to muzyka pochodząca od hardcoru. Jej pełna nazwa to "emotional hardcore" czyli jest to rodzaj muzyki w ciężkich brzmieniach hardcore z emocjonalnymi tekstami.
Emo to nie ludzie, którzy płaczą i chowają się po kontach - to stereotyp.
Emo to Ci którzy ustosunkowują się do tego typu muzyki, najpierw jednak trzeba wiedzieć co to jest, bo nie zalicza się do tego Panic! At the disco, My Chemical Romance, Billy Talent oraz Fall Out Boy itp.
Ludzie tacy mają także swój własny styl CZĘSTO, lecz to nie reguła, noszą slip on'y (czyli trampki typu vans) wąskie spodnie, bluzki w paski itd, jednak to nie jest styl, który trzeba im przypisywać, bo tak naprawdę emo narodziło się w USA,a tam nikt, kto ubiera paski nie jest zaraz uważany za emo.
Ludzie słuchający tego typu muzyki i ubierający się w tym stylu często mają dłuższe postrzępione fryzu i długie grzywki.
Powtarzam jednak, że to nie jest regułą.

Poza tym zapamiętać należy, że tacy ludzie nie chowają się po kątach i nie tną się, nie są aż nazbyt wrażliwi aby płakać z każdego powodu. Są to ludzie uczuciowi (zwykle), a przede wszystkim ludzie słuchający "emotional hardcore" czyli potocznie nazywanej muzyki emo.

Emo jest obecnie jednym z najszybciej rozwijających się gatunków ssaków na ziemi.
Definitywnie należy się zagłębić w strukturę umysłu owego Emo-Kida.
Jego słabość oraz podatność na słowa obcych ludzi biorą się zwykle z niedopatrzeń i niewiedzy niezwracających na nich uwagi rodziców.
Należy pamiętać, że Emo zwykle (szczególnie te w wieku 12-16 lat) nie są dostatecznie doedukowane by wiedzieć iż są owymi Emo.
Tak jak ludzie uprawiający ryż, którzy muszą walczyć nieustannie ze słoniami zagrażającymi ich uprawom - tak Emo muszą walczyć dzień w dzień same ze sobą!
Emo są także zazwyczaj obiektem testów wielkich firm... mianowicie stan ich umysłu jest wprost idealnie podatny na wszelkiego rodzaju promocje w supermarketach, wszelkie niezdrowe rzeczy, gry dla baranów (tj. Sims), gry na portalach społecznościowych (karmienie kotów na punkty, prowadzenie farmy), ubrania szyte przez chińczyków warte 1/100 prawdziwej ceny...
Ostatnio jednak dotarły do mediów wiadomości, że fenomen Emo po części może być skutkiem źle wybieranych partii rządzących krajami.

Jak sam się tak zastanawiam to po części też jestem EMO...
Za każdym razem po wyborach prezydenckich siadam w kącie, płaczę i chcę się pociąć.